Bułgario, wracaj tu natychmiast. Razem ze zgniłym arbuzem i plażą naturystów, z papryką pieczoną na chodniku, z lekko zachrypniętym "merci". Z nieśmiertelnym rumiankiem i świetlikami.
Zapragnęłam wakacji. Ciepła, spalonych ramion i okularów na pół twarzy.
Ale najbardziej brakuje mi tych wieczorów, spokojnych i cichych. I nocy.Spacerów do rana.