anecia ponownie. troche nie wyszło.
dzisiaj miałam sen, że uczestniczyłam w powstaniu warszawskim. pamiętam, że dostałam się jakimis piwnicami do kuchni w szpitalu. wręczyłam jakiś papierek kucharzowi (ojacieniemoge o.O szkoda gadac kto nim był). przy okazji zjadąłm coś ciepłego. musiałam nie jeśc nic porządnego od dawna, bo strasznie zajadałam. potem szybko wybiegłam i jakaś strzelanka była na mieście i uciekałam warszawskimi ulicami.
to było takie nie zwykłe i takie prawdziwe. byłam w ciągłym strachu. i ciągłej ucieczce.
nie miewam takich poważnych snów, a tu taka niespodzianka.
to przez lao che oraz zainteresowanie życiem przeciętnego młodego człowieka po wybuchu wojny.
a po szkole deprecha jest.