lycanthropy no ja kce. albo no ale zaraz.. jakbym z nim była to bhy mi ciongle gadał że wszystko to sekta i zę dżah jest wspaniały i jeszcze by mi jarał pod nosem. feeee.
albo nie ! nawróciłabym go !
kolorowe3kredki A ja lubie Happysad ;DD Ta piosenke tez.
Fajne takie jesienne. Haha mowie Ci jaki falsz byl xD
Normalnie zez ;D
A zdjecie bardzo fajne lubie sie rzucac liscmi ;D
;**
~ania powiemy tacie ze jak nie wroci predko to zapomnimy slowotworstwa tata sie przejmie i wroci a pote mszantaze mgo ze jak ich nie sciagnei spowrotem to nie tkniemy slowotworstwa!!
O sobie: Łucja Zawadzka z Domu Uścibior. Dziecko rodziny robotniczej. Córka Anastazji Uścibior z Domu Kowalik i Piotra Uścibiora. Urodzona w małej wiosce pod Rabką w małopolskiem. W 1931 przeprowadziła się wraz z rodziną do Warszawy, zamieszkała na 'Starym Mieście'. Żona Tadeusza Zawadzkiego pseudonim 'Zośka' . Piękna była z nich para. Szkoda, że zginęli. On, na wojnie, ona, po wojnie.
Czym się zajmuję: destrukcją.
O moich zdjęciach: osobiście to nie mam zamiaru ich komentować. pozostawiam to wam.
Moje konta:terve: aurinko: my own las.fm: otoczkas: gofrowe nk: