koniec czy początek?
zaczynam od tego zdjęcia sprzed tygodnia. Naprawdę minął tylko tydzień? Mam wrażenie, że wieki - dużo się dzieje, czas strasznie szybko mija. Chcociaż czuję jakby to było wczoraj! Patrzę na to zdjęcie i.. nic się nie dzieje. Jakby tam mnie nie było, jakby mnie to nie dotyczyło. Jakbym wciąż była w tej klasie i od września znowu miała zasiąść z tymi ludźmi w szkolnych ławkach gimnazjum. Ale to już było i nie wróci, prawda? Nie dociera to do mnie. W każdym razie cieszę się, że mogłam spędzić te trzy lata z nimi. Niezupełnie 3, z niektórymi nawet 13 lat! Z każdą osobą wiążą się jakieś wspomnienia i każda ma swoje miejsce w moim sercu. Dlatego mam nadzieję, że to nie koniec. Że nie staniecie się "ludźmi, których kiedyś znałam". Mam 16 lat - to przecież dopiero początek mojego życia!
LUV yAH
PS: Podziękowania dla Dada, dzięki któremu mam to zdjęcie, o wiele lepsze niż TO przynajmniej wszyscy są wyraźni i się patrzą ;)