photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 PAŹDZIERNIKA 2014

Bycie mamą.

Mówią, że miłość matki do dziecka nie zna granic. Mówią, że matkę ma się tylko jedną i powinno ją się kochać zawsze i po mimo wszystko. I kocham moją mamę, a jest to tak cholernie trudne! Kocham ją tak bardzo i boli to tak bardzo, jak bardzo ją kocham. Na palcach jednej ręki mogła bym policzyć kiedy tak naprawdę poczułam miłość mojej matki do siebie samej. Za to zabrakło, by mi palców i nie tylko tych u ręki, by policzyć ile razy sprawiła, że zapłakana leżałam w poplątanej pościeli, z zaciśniętymi palcami na białym misiu do tego stopnia, że palce mi pobielały, a usta zagryzałam tak bardzo, by nie wydać z siebie żadnego dźwięku, że krwawiły. Czasem marzę o tym, by moja mama nie była moją mamą i się za to wstydzę sama przed sobą. No bo, jak mogę, prawda? I zawsze właśnie w takiej chwili sobie myślę, że jestem złą córką. Tylko dlaczego jedyna osoba, która powinna pokazać mi, co znaczy miłość tego nie potrafiła? Dlaczego właśnie osoba, która powinna pokazać, że jestem najlepszym czym ją spotkało, tego nie zrobiła? I nie mówię wcale o byciu księżniczką, mieniu każdej zabawki na zawołanie, czy wmawianiu mi jaka to jestem mądra i inne bzdety. Nie chciała bym, by codziennie mówiła mi, jaka to jestem piękna, że mogła bym być modelką, bo sama wiem, że było by to kłamstwo. Jednak, czasami dziewczyna musi usłyszeć, że jest ładna, nawet jesli tylko od swojej mamy. Ja za to tylko słyszałam jaka to jestem gruba, dziwna, źle się ubieram, wyglądam źle... Słyszałam o tym, by mieć zaniżoną samo ocenę przez rówieśników, chłopaków, ale nie przez mamę. Nierozumiem jak osoba, która powinna mnie bronić przed złem całego świata, jest zazwyczaj przyczyną dla, której mam ochotę sie schować i płakać godzinami. Osoba, która powinna być i wspierać mnie podcina mi skrzydła. Powinnam mieć w niej oparcie, powinnam móc iść do niej i o wszystkim móc porozmawiać, bez wstydu, bez strachu. Powinnam móc jej ufać jak nikomu innemu, powinna być osobą do, której chodzę po rady, prośby, być moją mamą i przyjaciółką. Tak zazdroszczę osobą, które właśnie mają taką mamę i mimo iż ja nie miałam tak naprawdę takiej osoby w moim zyciu, mam nadzieję, że ja taką mamą będę dla mojego synka. Nie chcę reagować na wszystko krzykiem, chcę, by w przyszłości Alan mógł bez obaw przyjść z każdym problemem, który spróbuję z nim na spokojnie rozwiązać. Kiedy przyjdzie z prośbą o coś głupiego, chcę umieć i móc przedyskutować z nim sprawę i wytłumaczyć dla czego na coś się nie godzę, a nie od razu wstrzynać kłótnie i bez dania dojść mu do słowa odsyłać do jego pokoju. Jeśli z jakiś powodów pośpieszy się jak my z mieniem dziecka, a mam nadzieję, że nie, to chcę być wyrozumiała, mieć w sobie siłę, by przytulić do siebie zagubione w sytuacji dziecko i być w stanie powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, że będzie wspaniałym tatą i nie jest sam. Ponieważ sama po sobie wiem, że krzyk, wyzywaniem nastolatka głupim i wmawianiem, że będzie złym rodzicem nie jest dobrym rozwiązaniem. Chcę być łatwa do kochania i chcę zasługiwać na tą bezwarunkową miłość dziecka i nie chcę popełniać błędów mojej mamy.