Jak co sobotę wczesnym rankiem pojechałem na rower... o tak wczesnych godzinach na ogół byłem tam prawie sam... Ścieżka rowerowa prowadziła przez las wokół nie było żadnych domów ani cywilizacji... Można było podziwiać malownicze krajobrazy i zachwycać się pięknem przyrody...zazwyczaj mijałem starszych panów lubiących rano po prostu odetchnąć świeżym powietrzem... tego dnia jednak było inaczej... jechałem spokojnie aż tu nagle zza zakrętu wyłoniła się ona.... Nazywała się Kasia... była piękną blondynka o nieprzeciętnej urody pamiętam ja jeszcze ze szkoły.. nieźle sie nam gadało...zatrzymaliśmy się na poboczu żeby zamienić kilka słów... miała biały top przez który prześwitywał czarny stanik.. oraz legginsy..... czarne legginsy na jej zgrabnych nogach i seksownym tyłeczku... zaproponowałem Kasi aby przejechać sie w głąb lasku żeby podziwiać piękną Nature... o dziwo Kasia sie zgodziła...pojechaliśmy może z kilometr... zatrzymaliśmy sie i usiedliśmy na ławce...Kasia powiedziała ze dopiero zaczyna jazdę i bolą ją nogi... zaproponowałem jej żeby sie rozciągnęła na ławce... jako że trochę sie na tym znałem, położyłem jej nogę na moim barku siadają na przeciwko niej... ściągnąłem jej buty a na się lekko uśmiechnęła... jako że bardzo lubiłem kobiece stopy postanowiłem ściągnąć jej skarpetki... nie protestowała... a moim oczom ukazały się 2 malutkie stópki...paznokcie pomalowane na czerwono.... byłem w raju... zacząłem je lizać...wkładałem palce z jej stóp do buzi... a ona nic nie mówiła... popatrzyłem a ona miała odchyloną głowę do tyłu...wiedziałem że się jej podoba...wiec robiłem to jeszcze sprawniej... lizałem jej kostki... wkładałem język miedzy jej palce... nagle Kasia sie położyła...ja chyba śnie... jedna jej ręka wędrowała po jej brzuszku i piersiach a drugą dotykała sie przez legginsy... postanowiłem jej w tym pomóc... położyłem Jej urocze stópki na ławce a sam uklęknąłem przed ławką .. lekko zsunąłem legginsy Kasi i zacząłem palcami oraz językiem robić jej dobrze... coraz szybciej zaczęła wzdychać i jęczeć..robiłem językiem kółka wewnątrz Jej różowiutkiej, nieowłosionej myszki...jej brzoskwińka była bardzo słodka i różowa... w życiu nie lizałem takiej myszki... jej płatki były bardzo delikatne i jędrne... chciałem jej dać jak największą przyjemność... o kilku minutkach jej cipeczka nabrzmiała a soczki zalały moją buzie....kątem oka widziałem jak zacisnęła dłonie...kiedy przerwałem widziałem jak jej myszka otwiera się i zamyka...pulsowała...i ociekała soczkami...było to nieziemskie uczucie gdy widziałem wijącą się z przyjemności słodką blondynkę... Kasia się poderwała ... usiadłem a ona uklęknęła przede mną... ściągnęła mi szorty i uwolniła mojego penisa.. uśmiechnęła się i wzięła go do buzi delikatnie lizać główką..stała go i brała całego do buzi...ssała moje jajka... a potem złapała za pośladki i biorąc całego penisa do ust przyssała się do mnie...złapałem ja za włosy...i energicznymi ruchami posuwałem jej buzie...czułem jak mój śluz wypływa co oznaczało jedno.... zbliżający się wytrysk nasienia...wyjąłem go z jej ust....zalałem jej buzie usta i włosy....wstała zaplamiona i powiedziała że chce żebym to zlizał... nie miałem nic przeciwko dlatego całowałem jej słodkie usta.... czułem bicie jej serca....powiedziała że chce jeszcze... ale .... ze zmartwieniem powiedziała że ma dni płodne... a mój penis jest w spermie....kochanie a co byś powiedziała, gdybym chciał wejść w Twoją ciasną, słodziutką pupę?- zapytałem....odpowiedziała że sie boi... ale uległa jak jej powiedziałem że będę delikatny....Kasia oparła się o drzewo.. w lekkim rozkroku... ja uklęknąłem za nią ... miała tam małą pupę z nie musiałem rozchylać pośladków żeby zająć się językiem jej dziureczką...przeciągnąłem języczkiem z jej mokrej myszki aż po jej drugą dziurkę... czułem jak ją spina...lecz po jakimś czasie...mój paluszek delikatnie w nią wszedł...jęknęła cicho wypinając się bardziej..pocałowałem ja w pośladki wstałem za nią ... mój członek znowu był czerwony nabrzmiały i gotowy do penetracji..wsunąłem penisa miedzy jej pośladki... starałem sie być delikatny żeby ja nie bolało...powiedziała ze mam jej pomóc kierując moja dłoń na jej łono...włożyłem jej palce delikatnie penetrując ciasną pupę...moje ruchy były coraz bardziej stanowcze a jej ruchy bioder mocno mnie podniecały... nagle poczułem skurcze w jej myszce... były tak mocne ze jej pupa zaciskała mi penisa... nie wiem co się stało ale nagle eksplodowałem...oboje mieliśmy orgazm...wyjąłem penisa z jej dupci.... odwróciłem i pocałowałem...nie mogłem się powstrzymać i włożyłem jej jeszcze na chwile paluszek w tyłek..po tym wszystkim udaliśmy się do domów.. i już zawsze jeździliśmy razem na rowerach po lesie...:)