'w cieniu ogrodu dzikich traw we śnie budować nowy świat...'
__________________________________________________
tak wiele ścian. oddzielają, ograniczają, zamykają.
"słyszy głosy tłoczące się w powietrzu, które wpadają na siebie, klną, dają sobie po mordzie.."
aww. za głośno!
ciszej tam, błagam, ciszej!
nie musicie czytać. chyba nawet nie warto.
tak jakoś chciałam coś sklecić na szybko, bo dawno mnie tu nie było, ale mysli w głowie jest tak dużo, że nie wiem co mogę/chcę tu napisać, a co jest zbędne lub niepowinno ujrzeć światła dziennego oraz pomimo tego, że szybko piszę na klawiaturze i potrafię pisać całkiem niezłe wiersze(PIERWSZE: PYCHA) nie nadążyłabym z zapisywaniem tych wszystkich myśli, które wsiadły na diabelski młyn w mojej głowie i dobrze się bawią zmieniając się jak w kalejdoskopie.
wszystko jest nie tak i nic nie idzie po mojej myśli. chciałabym, żeby coś się zmieniło na lepsze. chciałabym, żeby zmieniło się cokolwiek. chciałabym pojechać do lasu, wybudować małą chatkę z kominkiem, usiąść na bujanym fotelu przy oknie, zamknąć oczy i marzyć. (DRUGIE: CHCIWOŚĆ)
dobrze, że ludzie(na ogół) nie potrafią czytać w myślach. dobrze, że nie znają moich. (TRZECIE: NIECZYSTOŚĆ).
zazdroszczę czasem ludziom, którzy osiągnęli swój cel, którzy są szczęśliwi, bo coś im się w życiu udało; ludziom, którzy wstają rano z uśmiechem na twarzy i ze zmartwieniami pokroju: "którą sukienkę dziś założę, żółtą czy niebieską?". (CZWARTE: ZAZDROŚĆ)
dostałam trzy czekoladowe batony. zjadłam wszystkie trzy na raz.. nie mogłam się powstrzymać. eh. (PIĄTE: NIEUMIARKOWANIE W JEDZENIU I PICIU)
ostatnio często mam ochotę coś rozwalić. po prostu uderzyć pięścią, albo kopnąć i zobaczyć jak sypie się szkło, drzazgi albo jak pęka plastik. (SZÓSTE: GNIEW)
miałam posprzątać. nie chciało mi się. miałam się uczyć. nie chciało mi się. miałam zrobić to, tamto i siamto. siedziałam i patrzyłam w ścianę zamiast się ruszyć i zrobić to co powinnam. po prostu mi się nie chciało. (SIÓDME: LENISTWO)
"i ciemność podchodzi do gardła.."
mam pomysł na wiersz.
żeby tak można było siebie zaprogramować radośniej.
pozdrawiam i całuję tych, którzy przytulają codziennie moje serce,
czy to pocałunkiem, czy to dotykiem, czy to choćby słowem.
Samobójca, Smukła, Pan Sz.
dziękuję.
2dni do końca ferii.
18dni do mojej 18nastki.
21dni do półmetka.
146dni do końca roku szkolnego.
dużo czy mało?
mam czas WOLNY i ZAJĘTY.
WOLNY - dla wszystkich, którzy chcą.
ZAJĘTY - przez wszystkich, którzy chcieli.
ostatnio był 77. wpis na phtbl.
tak mi się jakoś skojarzyło.
(Mt 18,21-22)
"Piotr zbliżył się do Jezusa i zapytał: Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? Jezus mu odrzekł: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy."