photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 WRZEŚNIA 2011

"nasze słodkie koci-łapci"
_____________________









Była ciepła, bezchmurna noc i gwiazdy migotały

na niebie przy delikatnym szmerze drzew

okalających miejsce, w którym się znaleźli -

zupełnie sami, otuleni ciepłymi podmuchami

wiatru. Taflę jeziora przecinał

 

księżyc w pełni, tworząc niezwykły obraz

 

migoczący w ciemności. Patrzył na nią,

 

jakby była niespotykanym, jedynym w swoim rodzaju

 

kwiatem herbacianej róży, z płatkami

 

delikatnymi niczym jedwab.

 

Patrzył nieco zmrużonymi oczami,

 

jakby to od niej bił księżycowy blask

 

rozświetlający mrok, który ich otaczał.

 

Chciała, żeby ta chwila trwała wiecznie,

 

żeby już zawsze patrzył na nią

 

z takim spokojem, z taką czułością.

 

-Pocałuj mnie. - powiedziała ściszonym głosem,

a drżał on jak szarpnięta struna gitary.

 

-Pocałuj. - powtórzyła raz jeszcze, dużo ciszej

niż poprzednio. I zanim zdążyła powtórzyć to

 

po raz trzeci - poczuła ciepło jego warg.

Rozkoszował się jej smakiem, jakby była

dojrzałym owocem, który rozpływał się w jego

ustach. Gładził jej szyję wolnymi

pociągnięciami opuszków palców od ucha,

 

aż po dekolt, wywołując u niej gęsią skórkę.


Trwali tak blisko siebie, wydawało by się

 

całą wieczność, napawając się sobą nawzajem

 

jakby któreś z nich miało za chwilę zniknąć

 

na zawsze..

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

"And still what will be - will be
There is no fear about it"