Niegdy nie zapomnę tego pana Wiedziałam, że nie zostanie tzw. "koniem mojego życia" bo wiedziałam to na 100% po mocnym pokazaniu swojego charakterku przez Lusię w poprzedniej stajni, że to ją właśnie pokocham i że to ona właśnie pokocha mnie i dziś będzie mi na tyle ufać, że kładzie się przy mnie i jak tylko jej znikne z oczu na pastwisku zaczyn a mnie wołać i mnie po prostu szukać i panikować. Ale mimo to, że tego pana tylko bardzo lubiłam ale lusię potwornie kocham to i tak niegdy go nie zapomnę :)