Czuję się strasznie przemęczona, mamy wolny wekeend - w sumie tylko dlatego, ze odpuściłam sobie drugą szkołę, stchórzyłam, poddałam nazywajcie to sobie jak tam tylko chcecie, ale czuję się na sobie bardzo zawiedziona, miałam wielkie plany, a ja nadzwyczajenie nie dałam rady. no coż.. teraz już wiecie, ze nie jestem taka silna jak wam sie wydawało, najbardziej mnie boli to, że tak sie starałam, i tak niewiele zostało.. a ja sie poddałam..;c Czuje , że zawiodłam wielu ludzi którzy we mnie wierzyli, to jest takie przykre ;c Ale cóż klasa maturalna i nadrabanie obijania sie rzez całe życie z angielskiego trzeba odpracowac ..;c
W sumie nie wiecie ile mam na głowie, bo nie będę tu o wszystkim pisać, ale wy i tak patrzycie tylko z waszego punktu widzenia p że was zaniedbuje.. ze nie ma filmików.. proszę tylko o ciut zrozumienia i cierpliwosci, pozbieram sobie wszystko do kupy, to wam wynagrodzę wszytsko. a teraz mam wielki zamęt i wiele zmartwień. Przepraszam i dziekuje za zrozummienie.