photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 SIERPNIA 2008

No i koniec tego dobrego. ' W końcu zgodnie z obietnicami wróciłyśmy do domu' xD Wyjazd myślę udany, zero czasu na nudę i wiele, wiele wrażeń. Każdy dzień spędzony pod innym hasłem... lecz i ten pechowy musiał nastać - poniedziałek m.in. z kanarami  Lecz nie o tym... myślę, że i gorsze dni się zdarzają... całe szczęście, że im dalej wyjazdu tym atmosfera lepsza.

 

Uwielbiam Was!

 

 

Pierwsze dwa dni spotkaniowo - organizacyjne. I biedny mój Napulek :*

Cysia odjeżdżająca z naszymi biletami tramwajem przeszła samą siebie :D

Cysia w tramwaju kupuje bilety, następnie stoi sobie w nim

My (całą kupką) : Cysiaa ale my nie możemy wejść - nie zmieścimy się...

Cysia: Niee?

W tym momencie pan kierowca spogląda na nas i drzwi tramwaju się zamykają.

Cysia odjeżdża z miną o.O

 

Fanclubowego spotkania również nie zapomnę... Kameliowa dama rozładowała toksyczną atmosferę. Ah wielkie dzięki :D Mojito to przepyszny drink... nie piłam nigdy nic lepszego :D Impreza z Cafe Ferber przeniosła się do naszego sierocińca vel. Hostelu :D W rezultacie było tak fajnie, że Gosia została u nas na noc :)

W poniedziałek Napi musiała jechać bu :( Nstępnym razem masz u swojego bossa załatwić cały wyjazd a nie jedynie namiastkę no!

 Jedyny dzień kiedy można było poplażować i znów trucizna w powietrzu... ale każdemu się zdarza. Później 'przemiłe' spotkanie z gdańskimi kanarami... chyba wspólne kłopoty znów rozładowały atmosferę... cholera ale dlaczego w taki sposób? :D... Mimo wszystko całkiem zabawnie się zrobiło.

 

We wtorek właściwie spałyśmy do 11, zamówiłyśmy pizzę z 20 zażaleniami :D A ciasto grube jest zdecydowanie zbyt cienkie! Z domu wyszłyśmy po 16 i udałyśmy się do Sopotu...

Z Cysia i Sai spędziłyśmy noc w Sopocie... Mc Flurry, herbatka, mojito (ahhh ^^), spacer po molo, letnia kawiarenka WP i pan słuchający muzyki przy której zasypiał, buduar na molo i ostateczny finisz - spacerek po molo po raz drugi. "Dniało' już... właściwie chciałyśmy zobaczyć wschód słońca... ale albo przegapiłyśmy albo było zbyt pochmurnie. Ludzie włóczący się poranną porą po Sopocie są zabawni :D Pani z Helu z kieliszkiem wina i Piotrek, Fil, Byczuś czy Marcin (wszystkie określenia dotyczą jednej i tej samej osoby ^^) dostarczyli nam śmiechu z samego rana :D Byczusiowi dziękujemy za odprowadzenie nas do bSKM'u i rozbawianie na każdym kroku

 

Środa - Stogi i burza brrr.. (zdjęcie na górze - czołówka filmu "Zgon pod MOLO")

 

i w czwartek powrót

Wszystko opisane skrótowo, to co my tylko wiemy zostanie dla nas  Bez potrzeby przekazywania wnukom

 

Teraz czekamy na niedzielę i koncert Łukasza w Ostrołęce. Ojj będzie się działo

 

 

Komentarze

cclodi Zaczne od czegoś z ostatniego dnia - zostało mi aż 12,05zł - ha widzicie z jakim burżujem miałyście doczynienia xD
Było faaajnie :D
16/08/2008 10:18:23
nartaisnowboard o, zdjęcie z billboardu reklamującego nasz prywatny serial :D
Jak zwykle bosko było, fil rulez ^^
i jazda garbusem po Motławie ^^
Buziaki i do jutra
cysia
15/08/2008 23:16:56
~ania było cudownie :) rzeczywiście każdy dzień inny, ale też każdy wyjątkowy :) dozo jutro w Ostrołęce :*
15/08/2008 20:50:26

Informacje o luniatek


Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395