Shine moon shine..
Dodano: 23 CZERWCA 2010
negatywnie
negatywnie
Robiąc tyle szumu wokół tego egzaminu pozbawiłam się wsparcia innych. Są przeświadczeni, że skoro zdałam 3 kolokwia na 4+ to i egzamin pójdzie mi świetnie. Tyle, że do tych kolokwiów uczyłam się 2 lata co chwilę powtarzając matria. A teraz mam przed sobą coś co czego nareszcie mnie dopuszczono i... i nie mam ani jednej trwale zapamiętanej rzeczy w głowie. Między wiadomościami z ćwiczeń a tymi do egzaminu jest ogromna przepaść, której jestem boleśnie świadoma. Dla innych to tylko moja nerwina, mój stres, moje "wyolbrzymienie". Poza tym nie będę siedziała półtorej godziny nad swoją kartką, ze swoim długopisem i produkowała się jak kamputer wiedząc, że pani doktor anonimowo na to spojrzy i oceni na spokojnie, przy kawie i czekoladkach. Nie, tym razem będę musiała wykorzystać 5 minut, które mi dają i byle "gówno" jest w stanie to spartolić.
Pozbawiam się powoli wszystkiego, to już wyłączając temat egzaminu. Bolą mnie kolana i boli mnie serce.
