Od środy do niedzieli zatrówałam powietrze w domostwie Sandry. ^^
Krótkie staystyki :
- 3 wypady nad jezioro
- dwa dni na Śliwka Fest
- 1* należą się oklaski* w pełni wypite piwo przez Sandrę. :D Stara, robisz postępy. ^^ :D
Jako że zlamiłyśmy z biletami na maraton Hobbita to.. w końcu obejrzałyśmy go na netach. Film mogę skwitować jedynie tak : '' Czekaj... czy ja słyszę ból dupy? '' na tym skończę, bo więcej słów jest zbędnych.
Śliwka Fest jest świetnym wydarzeniem. W skrócie jest to przegląd muzyczny. Jednak jest on dość niestandardowy, bo są na nim tylko gatunki muzyczne z pogranicza rocka, metalu i reggae.
Można na codzień nie słuchać tej muzyki, ale na takim przeglądzie.. każdy coś dla siebie wykopie. :) Było wielu świetnych artystów, których piosenki utknęły mi w głowie. Teraz tylko wytsraczt pościągać. :3 Tak więc lecimy z tematm.
Na zakończenie powiem tylko, że miło spędiłam ostatnie kilka dni u Sandry i mam nadzieję, że nie byam dla domowników solą w oku. xDD :D
A no i Sandrix dzięki za czekoladę. Jak Ty wiesz co ja lubię. xDD :D