Baltikon jak najbardziej udany. :) Mangi, i stuff kupiony, co widać na jednym z załączonych zdjęć. <3 Stoisko z brelokami wygrało cały konwent. Normalnie istna kopalnia cudów. W życiu bym nie pomyślała, że wrócę do domku z Tsukiyamą i Yufuinem. Tyle wygrać.
A teraz parę słów ogółem odnośnie konwentu. Atmosfera świetna, ludzie zajebiści, panele baardzo udane (zwłaszcza ten poprowadzony przez panie z Kotorii <3 boki ze śmiechu zrywałyśmy, tag bardzo absurdy w yaoicach. <3), stoiska jak zawsze mega, no i najlepsze bubble tea jakie dotychczas piłam. ^^
Sam Sopot jest dość ładnym miastem, ale za dnia nie ma w nim nic, co jakość szczególnie by go wyróżniało na tle innych nadmorskich miast. Na molo co prawda nie byłam, ale wystarczyło mi samo zobaczenie. Jestem spełniona. No i w końcu dorwałam kawę ze Starbucks. Tania nie była, ale muszę przyznać że była warta swej ceny.
Pogoda była w kratkę, Raz deszcz, a raz słońce. Temperatura skakała, wiatr czasem łeb urywał, ale za to woda w morzu była bardzo ciepła, co mnie dość mocno zdziwiło.
No nic kończę te wypociny.
Konwent w skrócie zajebisty.
Ciesze się, że na niego pojechałyśmy.
Dobranoc .