TAAAK, zaszalałam w te święta.
Przezenty od familiady były.
A ten ze zdjęcia zrobiłam sobie sama. <3
SAO było nieplanowane..
Ale że było w promocji to no.. ;>
Tak czy siak jeszcze ogrom rzeczy jest do kupienia.
Durarara już czeka.
Pyrkon już za niedługo. *__*
Ale pocisk będzie.
Panele.
Śmieciowe żarcie.
Stoiska z mangami i stuffem.
Posrtfel płacze.
Ale dusza się raduje.
To będą piękne 3 dni. ^^
Oby jeszcze pogoda dopisała.
Bo tak to już wszystko jest dopięte na ostatni guzik. :)
W sumie jestem chora, mam katar i jakiś gruźliczny kaszelek.
Jutro powoli tzreba życie ogarnąć.
Bo czas spierdala, a ja żem jest daleko w tyle.
Sandrix, gratuluję bo praktyki ogarnięte. :D
Będe kciuki trzymać za Cb jutro. :)
Ania, miło było dzisiaj. :)
Pogadałyśmy, wypiłyśmy, zjadłyśmy, pośmiałyśmy i ogarnęłyśmy już do końca cały temat dotyczący Pyrkonu + zabiję Cię kiedyś za te insynuacje... ;> ;p
Boże, chyba ten chwilowy brak prądu miał jakiś dziwny wpływ na mnie, bo piszę od rzeczy.
A mang ogółem mam już około 80.. do końca kwietnia pewnie 100 stuknie.
Dobra ide zjeść snickersa bo gwiazdorzę.
Paaaaa.