Wczorajsze spotkanie z Anią uważam za udane.
Trzeba było trochę pogadać i obalić piwo.
Człowiek musi się rozerwać.
A co.
Dzisiejszy dzień był.. leniwy.
Zaleganie w łóżku do późnych pór popołudniowych.
Robienie obiadu.
Oglądanie tv..
Czasem mam wrażenie, że życie ucieka mi pomiędzy palcami niczym piasek.
Takie spostrzeżenie.
Prenumerata na pierwsz tom SH opłacona. <3
Jedna dobra informacja w dniu dzisiejszym.
Hmm.. pizdzi jak w kieleckim ale to chyba wszyscy wiedzą.
Mam nadzieje, że jutro dotrze Mój Jacuś.
Tak bardzo na niego czekam. <3
Kończę, bo robi się nudno.
Adios.