Kolejny my hubertusowe :)
Galopowałyśmy dookoła nory lisa w oczekiwaniu na jego wyjazd
Wczoraj wyberałam się do stajni, po tym jak wróciłam ze szkoły.
Zdążyłam posprzątac i po sprowadzeniu koni stwierdziłąm, że pojechałabym w teren.
Wzięłam Lunę i wybrałyśmy się trochę poszaleć i rozluźnić się
Z łąk pojechałyśmy na lasy za pałacem i zaczęło się ściemniać,
ale nie przeszkadzało nam to ;) pomału wróciłyśmy sobie na stajnię.
Dobrze się spisała, ale energii miała tyle że te galopy to były nieskończone
Ale słuchałą się tak jak powinna więc byłam zadowolona
Dzsiaj siedzę w książkach i do Luny wybiorę się dopiero pod konieć tygodnia..
Także wieczorny terenik uważam za udany i byle do następnego weekendu :)
foto by @zoey324