To nie świat mnie psuje, to ja sama, na własne życzenie.
Z uśmiechem wariata podejmuje się kolejnych potknięć i padam na twarz.
Z masochistyczną tendencją przeżywam stare romanse na nowo.
Z świadomością jak będzie zabrałam właśnie Jego z baru do domu.
Z zimną przekalkulowaną wiedzą, chciałam tego co się stało.
W końcu jestem dorosła?
One wild night.
Blinded by the moonlight.
Mam już dość udawania, że kiedyś, coś, z kimś wyjdzie.
Pomimo to, sms.
Po co?
Lubie się zadręczać ciszą w konwersacji.
A tak naprawdę nic nie czuje.
Użytkownik luna91
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.