Konkluzja absurdu, nie tym razem nie odkryłam ameryki.
W końcu zrozumiałam swoją przeciętność, miałkość i zwykłość.
Nie jestem wyjątkowa.
Nie jestem nawet ważna.
Nie bardziej niż każdy.
Za to mniej niż większość.
To tak okropnie prawdziwe.
Nie ma we mnie nic wyjątkowego, nie ma tego czegoś, tego co zwykle interesuje...
No tak pewnie dlatego jestem sama....
Bo we mnie nie ma nic ponad.
Nic wiecej. Brak skrajności, ogień się wypalił i wiatr przestał wiać. Iskra Boża jeśli kiedyś była tak jej nie ma.
Zostałam sama.
Użytkownik luna91
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.