papier

Mówią ze papier jest cierpliwy i przyjmie wszystko.

To chyba racja. Od kilku dni wypróbowuje jego cierpliwość tak jak kiedyś w technikum. Powtarzam mantry słów intymnych i ważnych jakimi się tu nie podzielę. To nie starcza jednak tak jak tabletki nie wystarczyły żeby przestać palić. Wiec pisze znowu, wypluwam w eter myśli i prowadzę swój własny odwyk jako krytyk, psycholog i chory w jednym. Powstrzymywanie się jest dobre ale potrafi doprowadzić do szału wiec upycham w wolne miejsca rzeczy. Całe dnie nie ma mnie w domu a jak jestem robie coś dla innych. Przejmuje się bardziej ich sprawami żeby nie myśleć o swoich. Bo tu glupota, swoje sprawy mam uporządkowane. Podstawy dorosłego życia ogarnięte od dawna a na przyjemności jak własne mieszkanie czy motocykl chwile jeszcze musze poczekać. Oczekiwanie jest chyba naprawdę moja pora.

"Czy w końcu się poukładałam jak trzeba?

Mylę się czy mam rację?

I czy za mną nadazasz?

Ogarnij spędziłes za dużo czasu we własnych myślach.

Come one I dare You, are you with me?"