19.08

Moim nowym zajęciem jest robienie sobie zdjęć z Marcinem - teraz mam jedyną okazję, ze względu na mój stan zdrowia się zgadza bo normalnie nie mogę go do tego zachęcić ; p.

Dzisiaj zdjęli mi szwy i zaczęłam rehabilitacje - jest ciężko, czekają mnie dwa intensywne tygodnie. Muszę zrobić jak największe postępy, żeby we wrześniu nie poświęcać na to aż tyle czasu. Dzisiaj wszystko zajęło mi prawie 2,5h - baaardzo dużo zabiegów, ćwiczeń no i już zaczęłam naukę chodzenia. Nawet nie idzie mi aż tak źle, a pocieszające jest to że moja stopa jest już bardzo stabilna. Sama nie mogę w to uwierzyć, że to piekło wreszcie się kończy. Będę mogła biegać, jeździć na rowerze, chodzić na obcasie - pewnie nie wysokim, ale zawsze jakimś, Zacznie być tak wspaniale !

Przestaję się bać wszystkiego i nabieram pewności siebie, wiem że ze wszystkim dam radę. w końu mam takie wsparcie, otaczam się ludźmi, na których mogę liczyć w każdym momencie, czy coś mogłoby mi się nie udać? Teraz dążymy do wyznaczonych celów - cel główny neurobiologia <3. A potem? wszystko już z górki, zacznę moje wymarzone życie z wymarzonym mężczyzną <3

Od dzisiaj spedzam godziny w kuchni - moje umiejętności przechodzą na wyższy poziom ! W końcu muszę umieć fantastycznie gotować dla mojego skarba ; )