Po paru dniach nieobecnosci, postanowilam napisac, napisac cokolwiek. Nie potrafie poukladac niczego w mojej pustej glowie. Generalnie nic sie nie uklada, ani dieta, ani.. kompletnie nic. Nie mam nikogo na kim moglabym polegac, wygadac sie, szczerze porozmawiac, tak bardzo mi tego brakuje. Jedynie niektore znajomosci przez internet pomagaja. Zyje bo musze, nie majac kompletnie sily nawet na to.. wlasnie zycie. Starve - chce, tak ciagle o tym mysle, ale co z tego, skoro odwagi nie mam?