Niech będzie za wczorajszy dzień kota.
Karmel.
Padam na twarz.
Jednak zdecydowanie wolę w nocy spać zamiast rozkminiać, czy akrydyna występuje w smole pogazowej, a chinolina w węglowej.
O wzorach nie wspominając.
[ Tak, wiem, że ten akurat jest całkiem spoko ]
No, ale każdy ma takie piekiełko, na jakie sobie zasłużył.
Po tych wszystkich naukowych bojach mój pokój wyglada jakby zamiast kurzu osadzały się na wszystkim kartki z notatkami oO
W jednym kącie polipeptydowe czynniki wzrostu, w innym ostium pharyngeum tubae auditivae.
Jakby się przyjrzeć to widać też wystające spod łóżka połączenia kończyny miednicznej.
Już nawet przestałam mieć wyrzuty sumienia, że bezczelnie depczę pierścień korynowy czy kwas izonikotynowy.
Obojętność jest zła, przyzwyczajanie się do tablet z tauryną też nie lepsze.
Czas ogarnąć ten armagedon. I siebie.
A potem potworzyć coś w kuchni <3