Trochę od niechcenia, ale właśnie te dwa słowa - 'nie chcę' - dudnią mi w umyśle bez przerwy.
Bez przerwy nawet na kawę, wiesz?
I nikt mi nie wmówi, że bezradnośc można w jakiś sposób obejśc.
A tak właściwie to wpadłam powiedziec, że nie umarłam z przejedzenia. Czy coś.
I że jutro focimy.
I że w końcu się z moimi zobaczę <3