Nacieszcie oczy Sandrą.
Walentynki.
Święto znienawidzone przez zazdrosnych singli, którzy tłumaczą się natłokiem komercji.
Ale nie tylko.
Nie znoszą go także ci, którzy co prawda w związku są,
ale nie z tym, z kim naprawdę chcieliby być.
Osobiście podchodzę do tego dnia dość obojętnie, a może nawet z uśmiechem.
Walentynki przydają się ludziom nieśmiałym, którym normalnie brakuje odwagi na okazywanie swoich uczuć.
No i pewnie dlatego tylu moich znajomych poparowało się właśnie 14. lutego.