na zdjęciu Brzysiek
W sobotę w końcu złapię oddech.
Potem byle do Świąt
a jeszcze później byle do marca.
Jeśli przez to przejdę
to już nic mnie nie zniszczy.
Aaale tymczasem mam dziś referat o organizacji socjalnej bydła
od rana wczuwam się w klimat i puszczam sobie muczące krowy.
Boże, kiedy ja zgubiłam rozum? Chyba zostawiłam go w czeluściach internetu.
Nic nie obiecuję.
To chyba najlepsza postawa.
~ ~ ~