Dużo się dzieje, nie ma czasu na internety i inne bzdety. Tak, żyję; nie, nie tęsknię. Święta w wyjątkowo dużym gronie, aż miło. Sprzątanie, gotowanie, częstowanie, ubieranie, dawanie, dostawanie, dzielenie się. Grzeczne rodzinne poranki i zaszumiane nocne powroty do domu. Ogród cały w światełkach, jak za starych dobrych czasów, choinka ogromna, z przekłamanym czubkiem. Za oknem nie biało, ale nie szkodzi. Kąciki ust znajdują się znacznie wyżej niż jeszcze tydzień temu. Malutki cel osiągnięty.
Herbata, koc, światła lampek i Ty obok mnie.
Chciałabym zatrzymać czas.
* * *
f a c e b o o k | b l o g s p o t | 366 of Lu