Szafy w tym domu ciągle mnie zaskakują, to już drugi sweter do kostek.
Dzisiejsze, jeszcze ciepłe.
A zaraz wpada Grzybek i tworzyyymy, i piwkujemy <3
Cieszę się, że nie wszystkie przyjaźnie się rozchodzą.
Wieczór w leśniczówce zawsze sponio.
Wszystko super, gdyby nie pies, który uderzył w bok auta.
Hej, zajrzyjcie na bloga mojej W!
* * *