30 marca; 52kg
Znów to robię.
Kilka pozytywnych dni, by ponownie zamknąć się w czterech ścianach.
To siedzi we mnie, w mojej głowie; nie potrafię sobię z tym poradzić.
Czuję się taka bezwartościowa... Wstydzę się siebie i tego co robię ze swoim życiem.
Może zawalę rok, może odwrócą się ode mnie znajomi... nie wiem.
Moje życie to jedna wielka niewiadoma. Nie wiem co będzie jutro, za tydzień, miesiąc, rok...
Najgorsze jest to, że wszystko zależy ode mnie, a ja nie wiem jak się za to zabrać.
Jutro kolejna wizyta u psychoterapeutki, ehh.
Jeśli boisz się czegoś, wiedz,
że przyczyna twego strachu tkwi nie poza tobą,
lecz w tobie.