Połowa grudnia się zbliża...
Tragicznie :(
Brak czasu na robienie zdjęć, także nie ma gdzie ich robić, a i ochoty brakuje...
Nie tylko na to odeszła mi ostatnio ochota...
Na wszystko...
Czuję się trochę tak jak na tym zdjęciu... Niby ktoś wokół mnie jest... Jest się z kim spotkać... Ale mimo wszystko jestem jakby taki odsunięty (wyalienowany cytując sorkę z pol.)...Brakuje mi tej pewnej osoby, z którą mogłem sobie pogadać, pośmiać się, i wogóle pobyć...
Ma ktoś jakąś propozycję na sylwestra?
Acha, dziękuję jeszcze raz pewnej osobie za niespodziankę :*