Ten dzień dzisiejszy dzień nie zaliczam do najlepszych. Jest wręcz przeciwnie. Totalny brak humoru. Kompletny smutek. Mówiąc krótko czuję się do kitu. Jeszcze do tego Barbara. Wciąż nalega na spotkanie. Ja znowu odmówiłem. Wiem jak to by się ponownie skończyło. Znowu ona, ja i łożko. Nie chce powtarzać tego samego błędu. Coraz bardziej zastanawiam się czy jest sens dalej ciągnąć tą znajomość. Zaczynam sobie powoli uświadamiać, że to chyba nie to, nie ta osoba. Nie chce tkwić w takiej znajomośći, która będzie polegać tylko na seksie. A Barbara właśnie do tego dąży. Jeśli to się nie zmieni.. definitywnie skończę z nią. Powoli dociera też do mnie dlaczego Cal jest taki uprzedzony do niej, chyba domyślam się o co może mu chodzić. Stąd te nasze kłótnie, ten jego bunt. On po prostu chce dla mnie dobrze, a ja głupi jestem zaślepiony Barbarą i nie potrafię tego docenić. Czuję się z tym najgorzej na świecie. Zachowuję się jak niedojrzały szczeniak. Muszę się ogarnąć, bo inaczej może się to skończyć źle.. Miłego wieczoru! Dobranoc! xx
od autorki:
dzisiaj tylko 1 notka ;o
wybaczcie, zmęczona jestem..
CALUM - @calss