kiss

życie - jedna chwila, nie ma cię. życie to pasmo ciągnących się za tobą nieszczęść . uczymy się na błędach, pracujemy, urabiamy się po łokcie. cierpimy na marne. ktoś nam daje za to coś ? nie. no właśnie. przecież nic za to nie dostaniemy-i tak umrzemy... więc po co to wszystko ? nie rozumiem. już nie raz brałem do ręki żyletkę z myślą ; jedno życie, jedna chwila, jedno cięcie, jedna żyła. już nie raz zabierałem się do roboty. przypominając sobie najszczęśliwsze chwile mojego życia. gdy pomyślałem o nich, w tle byli moi ukochani. na ich twarzach widniały uśmiechy, szerokie banany. gdy pomyślałem o przeciwieństwie. płaczu, bólu ... odechciało mi się... jednak jak patrzęz drugiej strony jaki oni mi sprawiają ból, odechciewa mi się myśleć o nich, powinni przewidzieć po tym co spotkało mnie w życiu że doprowadzą do mojego samobójstwa. nigdy nie byłem sobą. na lekci siedziałem udając że słucham a później sypały się pały. na przerwie uśmiechłem się udając szczęście. życie to nie bajka i nie trudno tego doświadczyć. zasze marzyłem o kimś kto da mi wsparcie u kogo będę miał pocieszenie. nie znajdę nikogo ani tu ani na drugim końcu świata. takich ludzi nie ma. chciałbym znaleść drugą taką osobę jak ja. ale ja jestem inny, po prostu nie umiem się odnaleść.serce mi ściska gdy patrzę na moją przyjaciółkę gdy płacze z tym palantem który ją zdradził. już nie raz przyżyła coś takiego a ja nie porafię zrozumieć dlaczego nadal nie jest odporna na takich ludzi. chciałbym zginąć z tym co kocham - z muzyką. orzeczenie o tym że mam raka byłoby dla mnie zbawieniem, nie chcę się zabijać bo chcę trafić do nieba. ale nie chcę już żyć. dla mnie to jest jeden wielki ból. ból na bólu rozwala moje serce. gdybym zginął nikt za mną by nie płakał. nie wiem czy popełnię samobójstwo ale na to że będę mial nowotwór nie mogę liczyć. nigdy nie zfdawałem sobie sprawt że tak szybko ytafię do niebios. czy Pan Bóg wybaczy mi ten błąd ? przecieć jestem już chory psychicznie. chciałbym poznać tam osoby które zginęły jak ja. módlcie się za mnie a może trafię do nieba. 

z poważaniem. Łukasz.