A oto wielki powrót.. po kilku miesięcznej przerwie.. ;]
Zdjęcie przedstawia nasza zajebiaszcza lawetę i jej zawartośc.. mieliśmy okazję wieźć się tym z Olsztyna do Wałcza i spowrotem..
Oboje zdobyliśmy sprawność młodszego laweciarza.. ;]
Na koniec pragnę złożyć kondolencje mojej Nokii 1600.. telefonowi, który zawsze mi towarzyszył w podrózy i nigdy nie odstępował mnie na krok. Był dzielny podczas wszystkich melanży i mimo wielokrotnych zalań go różnorakimi trunkami ciągle działał..
Teraz spoczywa na dnie jeziora w Ogonkach.. koło Wałcza.. mam nadzieję, że ryby mają z niego pożytek.. Rest In Peace.. ;]
PS. W następnym odcinku Arek laweciarz.. strzeżcie się ! ;]