Kochany piesku,
Nie ma Cię już ze mną równy miesiąc.
Miesiąc... Niby tak długi a jednak krótki.
Wcale nie czuję żeby minęło aż tyle czasu, nie wiem czemu.
Jednak chciałabym żebyś wiedział, że o Tobie nie zapomniałam.
Pamiętam wszystko.
Twoje szczekanie na odkurzacz, twoje dryptanie po domu, twoje proszenie o kawałek szynki i czuwanie w kuchni przy lodówce.
Pamiętam twoje merdanie ogonkiem, twoje chlipanie wody z miski, twoje mruczenie i warczenie.
Przedewszystkim cieszę się, że pamiętam dotyk twojej sierści.
Nie zapomniałam, ba chyba wręcz przeciwnie- przypominam sobie nasze przygody, spacery i dzieciństwo.
Nad moim łóżkiem stoi nasze zdjęcie.
Tak , nasze. Zdjęcie na którym jesteśmy mali.
I ty, i ja.
Kocham Cię Ciapusiu i gdziekolwiek jesteś- chcę Ci podziękować.
Bo mimo, że nie rozmawiałeś ze mną to wiele mnie nauczyłeś.
Pomogłeś... Wiele razy pocieszałeś.
Powiem Ci co u mnie słychać.
Kubuś ciągle śpi ze swoją poduszką z pieskiem i mówi na nią "poduszka z Ciapkiem".
Ja jak to ja, chodzę do szkoły i nic się nie zmieniło.
Przytrafiło mi się już kilka przykrości odkąd Cię nie ma, ale radzę sobie doskonale.
W pokoju mam twój kojec, smycz. Mam też obrożę którą czasem noszę na ręce.
No i szkatułka...
W maju jadę do Yuuki. Nasze kontakty faktycznie się odnowiły, jest wspaniale.
Kubuś pytał parę razy gdzie jesteś.
Odpowiadałam, że jesteś na wakacjach w takim fajnym miejscu i że Ci bardzo dobrze.
Mam nadzieję, że nie masz mi tego kłamstewka za złe.
Mam też nadzieję, że faktycznie Ci teraz dobrze.
To nie wszystko.
I ja, i Kubuś, tata i mama pamiętamy.
Babcie i dziadkowie...
Wszyscy o Tobie pamiętamy.
A ty...
Pamiętasz o nas?
Tak, no przecież musisz pamiętać.
Przecież nie da się zapomnieć takiej wariatki jak ja.
O 15:15 mieliśmy być u weterynarza.
O tej godzinie też zapalę Ci świeczkę.
Żebyś wiedział, że pamiętam
Kocham Cię Sierściuchu.