photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 MARCA 2013

OPOWIADANIE

Kiedyś myślałam, że mogę mieć wszystko czego tylko chcę, że mogę być kimkolwiek chcę. Kiedy poznałam Ciebie sądziłam, że bycie z Tobą to kwestia czasu, traktowałam Cię wtedy jak kolejną zabawkę, jak nowy telefon czy bluzkę. Tak, wtedy byłeś moją fanaberią i zachcianką, ale z każdym kolejnym dniem zaczynałeś znaczyć coraz więcej. Miałam tylko 15 lat i chciałam mieć fajnego chłopaka, który zabierze mnie do kina czy na spacer. Ty mnie wtedy nie chciałeś a ja nie odpuściłam, zrobiłam z Ciebie najważniejszy cel w swoim życiu, nie było dnia abym nie myślała o Tobie. Postanowiłam się zmienić, chciałam schudnąć, zmienić kolor włosów, stać się odważniejsza, po części się udało, ale Ty nadal miałeś to gdzieś, postanowiłam więc iść do Twojego liceum, choć miałam zupełnie inne plany. To dobre liceum, było mi ciężko, często nie dawałam rady ze wszystkim, ale miałam Ciebie przez 5 dni w tygodniu. Zawsze nienawidziłam tłumów, a tam polubiłam długie przerwy i te setki obcych mi twarzy, bo wiedziałam, że gdzieś wśród nich za chwilkę znajdę moją ukochaną. Nawet nie wiesz ile radości sprawiało mi Twoje Hej, Twój uśmiech czy kilka wspólnie zamienionych zdań, a kiedy podczas jakiegoś  szkolnego  występu, gdy tańczyłeś poloneza olałeś swoją partnerkę i przy całej szkole patrzyłeś w moje oczy poczułam, że mogłabym zrobić dla Ciebie wszystko. Od tego momentu zaczęły się najpiękniejsze dni w moim życiu, czułam się ważna, szczęśliwa tak jakbym wygrała 6 w totka. Nie trwało to długo, bo kilka dni później wracając ze szkoły zobaczyłam Cię z inną dziewczyną w parku. W jednej chwili zawalił mi się świat, ale  mimo to jak gdyby nigdy nic przeszłam obok. To niewątpliwie był początek mojego końca, olałam wszystko, straciłam Cię, czułam, że ona wygra, przestałam walczyć o Nas i o siebie. Zawaliłam szkołę, ledwo zdałam, rzuciłam swoje lekcje rysunku, przestałam wychodzić, a smutki zaczęłam zajadać, po miesiącu nie mogłam patrzeć w lustro, nienawidziłam siebie, nienawidziłam każdego oprócz Ciebie. Później Ty wyjechałaś z nią, ja myślałam, że gorzej być już nie może, wtedy w ciągu kilku miesięcy straciłam na zawsze trzy ważne osoby w moim życiu,  kiedy w nich umierało życie ja opłakiwałam moją niespełnioną miłość, nie zrobiłam nic, żeby im pomóc, nie poszłam na ostatnie urodziny mojego dziadka, nie spełniłam ostatniej prośby wujka. Zrozumiałam, że życie jest tylko chwilą i postanowiłam, że się nie poddam, że się podniosę. I podniosłam się, kiedy spotkałam Cię znów po kilku miesiącach nie poznałeś mnie, ale  zaczęliśmy znów normalnie rozmawiać, śmiać się, patrzeć w oczy, znowu się zakochałam w Tobie, chociaż doskonale wiedziałam, że nie powinnam.  Znowu nic z tego nie wyszło i znowu jestem sama. Powiedziałeś mi, że nie pasujemy do siebie, że nie mamy wspólnych zainteresowań, że ja jestem młoda, powinnam się bawić i poznawać nowych chłopaków. Po raz drugi perfidnie złamałeś mi serce, ale dzisiaj to ja jestem silniejsza,  wiem ile znaczę, nie zniszczysz mnie. Chociaż czasami jest ciężko, czasami łzy same płyną z oczu, bo Ciebie nie ma takiego jakiego pokochałam,  bo tęsknię, ale nie, nie poddam się. Wiesz, nauczyłam się od Ciebie aby nie przywiązywać się do ludzi i trzymać ich na dystans, teraz to ja rozdaję karty ale  nie, nie bawię się uczuciami innych tak jak ty, znam granice i czekam tylko na moment kiedy po raz trzeci zjawisz się w moim życiu, mimo, że już zawsze będziesz dla mnie kimś ważnym nie mogę doczekać się kiedy powiem Ci NIE, bo teraz jestem dokładnie taka jak chciałeś, ale nigdy nie będę TWOJA.

~~~~~~~~etamo

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika lucyferzenadchodze.