wszystkim, którzy twierdzą, że życie jest złe, brzydkie i do dupy - oficjalnie nie wierzę.
nie zawsze może być sielanka, ale nawet w chwili melancholii i smutku jest przecież masę piękna. takie sytuacje pomagają nam odnaleźć i docenić to, co rzeczywiście zasługuje na docenienie i uwagę.
nie, nie.
nie zaczęłam rzygać tęczą i srać jednorożcami.
dalej jestem pesymistycznie nastawioną do wszystkiego personą z wieczną depresją.
ale wcale mi to nie przeszkadza doceniać tego, co mam, a wbrew pozorom, mam wiele.
choć nie wszystko jest tak, jak chciałabym, by było... ale wszystko jest w moich rękach.
wariuję. ale jak najbardziej pozytywnie. : ]