10.06.2015
raz dwa trzy
wiem ,że to sie kończy
cztery pięć sześć
to było wiadome
raz dwa trzy
może sie mylę
cztery pięć sześć
zbyt łatwo sie poddaję
(...)
Może to tylko moja zachwiana stabilnośc,a może to faktycznie jakaś ogromna przepaść,która na obecną chwile przekreśla bardzo duzo słów i zdarzeń.Dlaczego żyjemy w relacjach ,które predzej czy później i tak obrócą sie w jedno wielkie NIC?Ponownie obrócą sie w jedno wielkie NIC
(...)Poświecamy setki godzin -zawalajac przy tym milion innych spraw,zaniedbujac przy tym głównie siebie ,a także i innych.Najbardziej boimy się tego wyprzedzenia-ktoś inny zajmie miejsce,które dotychczas zajmowaliśmy my.
Nocne rozmowy pozostana juz tylko w archiwach.Wiem wiem było już podobnie,a mi najzwyczajniej w swiecie brakuje cierpliwości,bo żyje na podstawie jakis pieprzonych schematów poukładanych w głowie..
moralnośc?nie było żadnej
sentyment?pozostanie ogromny
reszta? to kwestia czasu
https://www.youtube.com/watch?v=TBhAB4EfwHo