Są Święta. Nie czuć ich nawet jak zawsze. Jest bardzo szruczna atmosfera, naszczęście jutro przyjeżdza Piotrek to będę miała z kim sie pośmiać, z kim pogadać, z kim wyjść na papieroska. Dziękuje Ci. Mamy wiele sprzeczek, ale i tak sie kochamy. On jest najlepszy. Najukochańszy. Naj naaaj. <3
Zdjęcie jest stare jak świat. Widać, że mam bandaż na ręku. Dobrze widać. Mialam rozciętą rękę. Przez własną głupote. Jak zawsze xD ale jest lepiej. Teraz może pójde zapalić albo pójde spać. Wiem Gimbus który pali. Ehhh trudno. Nie bede inna :/