Kiedy jednak pierwsze promienie słońca
zaczęły zaglądać do okna, podjęłam decyzję.
Muszę iść przed siebie. Inaczej zapadnę w otchłań lodowatej depresji.
Zmusiłam się do wzięcia prysznica i włożenia czegoś na siebie,
a następnie poszłam do szkoły z mocnym
postanowieniem że nikt nie zajrzy do mego wnętrza.