Choroba powoli odpuszcza :D
Dzisiaj pozytywne ocenki wpadły: 5 z kartówki z pp, 5 ze sprawdzianu z matmy, +4 ze sprawdzianu z angielskiego :D
Miałam saksofon, trochę się pouczyłam z chemii jak czekałam na swoją kolej. Jak weszłam to dostałam kolejną gamę, po czym usłyszałam, że jestem zdolna dziewczyna i trzeba mi więcej zadawać. Koniec końców mam 2 gamy i to miłe uczucie, że chyba się jednak do czegoś nadaję :) Jutro idę do szkoły językowej, chce się uczyć angielskiego, żeby móc znać egzamin FCE lub CAE. Jeszcze nie wiem co to będzie, ale mam cichą nadzieję, że sobie jakoś poradzę i wszystko pójdzie po mojej myśli. :)
Dieta utrzymana, uff. Dobrze, że owoce i warzywa się nie wliczają w ogranicznik :P
Może się coś pouczę jeszcze, miłoby było zmierzać w dobrą stronę :D
1 2