no.

Wysiadam. pewnie myslicie dlaczego. Titi?. niemozliwe, przeciez ona zawsze usmiechnieta. no i chuj. nie wiecie o mnie niczego poza tym co widzicie. i latwo wam opisac. ocenic. no wlasnie nienawidze mojego kraju. za calosc. ze ludzie sa tal naiwni. ze zazdroszcza. komentuja wszystko. ze sa mochery. ze w polityce dzieje sie co chce. niebny demokracja. ale tak naprawde nam pozostaje patrzenie sie w tv. nie mamy prawa do wlasnego zdania nie mamy prawa do wlasnego wygladu. wszyscy ciagle cos oceniaja. jestes inny gorszy ..nawet jezeli chodzi o to ze jestes slabszy. rozjebia ci leb. albo postanowia cie wjechac na psyche . ludzie opanujcie sie niby w kraju zle. dupy byscie ruszylio do roboty. a nie kurwa ze zle w polsce nikt mnie nie rozumie to wypad do inneg kraju i ze niby lepiej ale w sumie to samo no ale juz nie POlska. wchodze do autobusu. jebie zulem. ide z chlopakiem. wyzywaja go od pedala (bo wiadomo ze my dla szpanu chodzimy za reke? x/). a kto to mowi. najczesciej ci co stoja caly dzien pod klatka. nauczanie zakonczyli na poziomie gm. siadam krzywo. mocher sie czai. przeklne. juz ma co skomentowac. zal. na ulicach brud smrod. wszystko poniszczone. zero tolerancji. wszyscy sa pedalami dla wszystkich. x/ wogole moge tak dlugo . ale tak naprawde chciala powiedziec iz mam pogarde dla ludzi "ulicy" nie chodzi mi o bezdomnych. czy tez o "skojazenia z peja" xd chodzi mi o spolecznosc ktora lazi po miescie i komentuje.szuka zaczepki.afer. mierzy i sie nie myje. chuj no wkurwai mnie to i co/. poza tym moj ojciec nie pamietal o dniu kobiet. dobrze ze mam Sz :* ..i mame.