Duże mieszkanie - takie jak sobie wymarzyłam.
Rano budzę się koło ostatniego mężczyzny obok którego chciałabym się obudzić.
Idę wziąć prysznic w łazience takiej, jaką sobie wymarzyłam - beżowe kafelki z brązowymi akcentami. Mała wanna, wieszak na ręczniki, umywalka i zapachowa świeczka. Suszę i układam moje wymarzone, proste włosy.
Idę do sypialni i otwieram szafę. Zakładam eleganckie spodnie i wygodną, ale ładną bluzkę. Idę zrobić śniadanie. Wypijam kawę i delikatnie się maluję. Zostawiam kawę dla tego mężczyzny, z którym żegnam się pocałunkiem (o nie..)kiedy jeszcze śpi. Jakbyś to był Ty.
Wsiadam do samochodu - tego dużego, eleganckiego, wymarzonego. Jadę do pracy.
Po powrocie w domu zastaję mężczyznę - przyjaciela. Witam go pocałunkiem(?). Przygotował mi obiad, do którego zasiadamy razem. Potem kładę się na kanapę, a on masuje moje ramiona. Jakbyś to był Ty.
Wieczorem wychodzę z łazienki gotowa do snu. W łóżku czekasz na mnie w końcu Ty! Zasypiam w Twoich ramionach. Tak, jak powinno być.
Tylko co Ci dwaj pozostali robili w moim prawie idealnym śnie?!
Komisja - przeżyta. Stopień - otwarty!
Zapis na tańce - jest! :)
Ej... idzie coraz lepiej :D
Tylko fizycznie nie jest dobrze. I Jurkowo też mało czasu razem... za mało. Ja chcę więcej.