photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 WRZEŚNIA 2010

przedpaździernikowy marazm.

ciężko mi znaleźć swoje miejsce. ciężko mi ze sobą, bo moje zachowanie wnerwiałoby mnie gdybym stała obok.

ciężko wziąć mi się za siebie w takich warunkach domowych.

i absolutnie uwielbiam Stinga. usłyszeć go na żywo... cudne! :)

 

 


swoją drogą - gdyby ktoś dał Ci do wyboru (tylko te dwie opcje):

zdradzić partnera z kimś z kim byłoby beznadziejnie i zdradzić partnera z kimś z kim byłoby cudownie

co byś wybrał?


to powracający do moich rozmów z wieloma osobami motyw sokoła.

ciężko stwierdzić, nie?

Bo w pierwszej sytuacji miałoby się ogromne wyrzuty sumienia, że się to zrobiło skoro i tak było beznadziejnie i tak naprawdę nic nam to nie przyniosło,

a w drugiej miałoby się ogromne wyrzuty sumienia, że nie dość że się to zrobiło to jeszcze, że z kimś innym było nam tak dobrze.

Więc z tego wniosek - po co w ogóle ludzie to robią?

Jedną z częstych teorii jest to, że partnerzy stają się nieatrakcyjni dla siebie wpadając w ciepłe bambosze tudzież rozciągnięte ciuchy...

Dla mnie? BZDURA!

W sumie też powinno się zacząć od tego gdzie rozpoczyna się zdrada?

Często mężczyźni (nie mam tutaj nikogo konkretnego na myśli) oddzielają czyny od uczuć, czyli, że on zdradza tylko fizycznie. W sensie, że to przygoda, ale uczucie do partnerki życiowej jest prawdziwe. Dla mnie to troche głupie, bo w końcu jak się kogoś kocha to nie potrzebuje się nikogo innego w charakterze dopełniacza czy urozmaicacza uczuć i przeżyć.


Ogólnie większość ludzi spytanych o to czy kawa to zdrada odpowiedziałoby, że nie. Bo zdrada to łóżko. Kawa na mieście i rozmowa  o byle czym to nieszkodliwa  norma i biada temu, kto za kawę w biegu chciałby ciosać kołki na głowie. Zaraz mu się między oczy wypali,że to chorobliwa zazdrość. Nawet jeśli w duchu amator kawy wie, że  spotkanie ma damsko-męski charakter tylko okoliczności nie pozwala mu zmienić tego faktu..

Ktoś powiedział, że dlaczego miałby sobie nie skorzystać?
A dla mnie to raczej - a dlaczego miałabym sobie skorzystać? Po co skoro to i 100 razy więcej mam z kimś najważniejszym dla mnie?

Trochę jak w apogeum. Oczywiście zakochania, bo świata poza nim nie widzi i nie pomyśli nawet, że warto gdzieś samemu pojechać, bo zwyczajnie tęskno do niego.
A jak ktoś nie do końca dobrze wybrał to się kręci i wymówek szuka co by sobie polatać chociaż na trochę dłuższej smyczy.

 

 

Swoją drogą tak jeszcze na koniec skoro już przemyślenia są..

Liceum, studia - tyle planów i marzeń. A potem nie chcieć zginąć w biegu małych czy większych spraw przygniatających coraz bardziej. Nie chcieć obudzić się i pewnego ranka stwierdzić, że zmarnowało się 10 lat życia..

Sensem jest OPTYMIZM i DZIAŁANIE.

Komentarze

dominia93 Ciekawy temat. Osobiście uważam, że zdrada zaczyna się daleko daleko od łóżka i wcale nie musi się tym skończyć. Zdradzać można nawet myślą. Wszystko zależy od naszych wewnętrznych intencji.
Zazdroszczę Ci naprawdę tej pewności...
Po za tym to czasami zastanawiam się nad tym, że mat-fiz to chyba nie do końca Twój profil :p
21/09/2010 17:40:57

Informacje o lubieolowki


Inni zdjęcia: Gęgawa slaw300;) damianmafia... pils93:) dorcia2700Parking Lotniczy bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24