kolejne pół roku.
ech, jak to szybko wszystko mija...za chwilę będę miała maturę z głowy i zacznę się martwić o studia i o to, czy uda mi się w końcu znaleźć pracę. Bartek za rok się żeni, a ja pamiętam jak budował nam namioty z koców i poduszek...
poczułam się staro i oczywiście jest to takie niesamowite, że trzeba o tym napisać hehe :)
chcę już koniec tych matur żeby ze spokojem móc w końcu zacząć czytać te książki, które muszę koniecznie przeczytać. 201 na liście, która wciąż się rozrasta. ktoś chce jakąś polecić?^^