Wiesz... kiedyś byłam zakochana,kochałam tak bardzo,że nic innego nie miało najmniejszego znaczenia...
On był... był moim ideałem... Każdy Jego dotyk sprawiał,że po moim ciele przechodził dreszcz, na Jego widok serce biło mi tak mocno,że bałam się,że to słyszy. A kiedy przychodził do mnie i mówił "kocham cię" czułam,że mam wszystko...
Tak bardzo uwielbiałam,kiedy trzymał mnie za rekę, gdy leżelismy razem wsłuchani w bicie naszych serc...
Cisza nie miała wpływu na nasze samopoczucie,lubilismy razem milczeć.
Ufałam Mu, chciałam być Jego już do końca.
Tak szczęśliwe chwile przerwał ktoś inny, ktoś kto jednym posunięciem zniszczył i zabrał wszystko to co miałam.
Zawalil mi się świat... mój cudowny ideał odszedł,zostawiając wielką dziure w sercu.
Była zima,pamiętam jak dzis,gdy siedząc przy książce zadzwonił telefon,w słuchawce usłyszałam krótkie cześć,kilka słów na pożegnanie. To był koniec mojego istnienia.
Jedna wielka wegetacja i gorzki smak łez... Byłam pewna,że już nigdy nikogo nie poikocham tak bardzo jak kochałam Jego...
Każdy dzień,każdy szczegół przypominał mi Jego... Jego cudowne niebieskie oczy w mojej głowie były zawsze.
2 kolejne święta od naszego rozstania upływały spokojnie... Poczułam wewnętrzny spokój,którego tak bardzo pragnęłam... Wtedy zaczęłam żyć na nowo, czerpać wszystko co najlepsze z każdego kolejnego dnia....
Nie chcialam miłości,ani nowego chłopaka na stałe. Potrzebowalam zabawy.
Pomimo ukojenia jakiego doznałam pamietałam o chłopaku mojego życia, o milości tak wielkiej i smutnej.
Minęło kilka miesięcy od pierwszego ukojenia, poznałam chłopaka,zwykłego chlopaka-który nie przekonywał mnie swoją osobowością,jedyne co zapamiętałam po tym spotkaniu był wieśniacki kapelusz na głowie. Nie wiedziałam jeszcze wtedy jak bardzo przewróci mój świat do góry nogami, jak bardzo myliłam się co do poprzedniej miłości...
Okazał się zupełnie innym mężczyzną niż sądzilam, w Jego oczach płoną tak wielki żar,którego do dziś nie jestem w stanie opisać.
Nauczył mnie na nowo kochać... Teraz już wiem,że to jest Mężczyzna mojego życia,że poprzednia miłość wcale nie była tak silna,że dopiero teraz wiem co znaczy kochać... i kocham Go całym moim sercem.
Każdego dnia zakochuje się w Nim na nowo, wiem,że to uczucie będzie trwało już zawsze...
Wszystkie moje poprzednie ideały rozprysnęły się jak mydlana bańka.... Każda miłość ma w sobie coś niezwykłego i niepowtarzalnego,ale tak często mylimy się co do siły tego uczucia...
Bądź kiedyś moim Mężem ! Cudowny Książę;)