Czeeść.
Dzisiaj jakiś troche zryty dzien. Z jednej strony okej, z drugiej nie. Nie rozumiem tej rzeczy, jak można... i czuć się przez to bardziej zadowolonym, chore, ale może ja tego nie rozumiem. Mi to ryje banie. Na poczatku wielki szook i wychodzisz, potem zaczynasz się martwić, a na koncu to juz nie wiesz co powiedzieć i to olewasz. Dobra, koniec. Jeśli chodzi o szkołę, to może być, ruski, Co Ty kurwa farbowaną blondynka jesteeś? matma jakaś dziwna, myślałam, że coś powiem, trzęsie mna. Po szkole u Ady, jak Ty sie tam znalazłaś, no więc, po kota wychodziłam nie, hahaahahah " nie no ogarnijmy już", dobree twistoskii :D Tańce na +, ale wymęczona troche, sama chciałam, trzeba chodzić, ale nie powiem, nawet chęci są, to najważniejsze. Idę robić kolejną prace pisaną RĘCZNIE z zajec muzycznych lolzz -.-
to miała być wczorajsza nota, ale neta muliło.