Najpiękniejsze i tak naprawdę szczere uczucie na świecie? Kiedy w końcu po 9 miesiącach noszenia drugiego człowieka pod swoim serduszkiem juz nie mówisz do własnego brzuszka ani go nie głaskasz. Bo wreszcie możesz wsiąść maleństwo w ramiona przytulić, ucałować. Poczuć jego leciutki oddech na swoim ciele. Widzieć pierwszy uśmiech i odwzajemnić się tym samym. Prawdziwa i bezinteresowna miłość? Kiedy mimo zmęczenia nie śpisz bo on też nie śpi. Gdy płacz brzdąca budzi o każdej porze dnia i nocy, a ty wstajesz z uśmiechem na twarzy by tylko pociechę nakarmić. Bo kochasz mimo tylu nieprzespanych nocy, mimo grymasów od których dostajesz bólu głowy. Lecz nie kochasz jak dorośli. Kochasz naprawdę mimo tych wszystkich wyrzeczeń i problemów które sprawi w przyszłości. Kochasz całym sercem mimo wszystko wiedząc, że nic w zamian prócz miłości nie dostaniesz. A o co w tym wszystkim chodzi? O miłość matki do dziecka w końcu to ona jest tak potężna. Ona jedyna nie zniknie. Jedyna jest na całe życie. BO CHOCIAŻ NIE SPRAWIE ŻEBYŚ NIE MIAŁ W PRZYSZŁOŚCI ŻADNYCH PROBLEMÓW TO OBIECUJE CI, ŻE NIGDY NIE ZOSTANIESZ Z NIMI SAM! Tak i ja kocham ciebie syneczku. Wciąż pamiętam i zawsze pamiętać będę jak 7 tygodni i 1 dzień temu łzy lecieć przestać nie chciały ze szczęścia nie z rozpaczy. Od ucha do ucha uśmiech ze łzami w oczach na mej twarzy się pojawił gdy tylko pojawiłeś się na świecie.