nareście w domu :)

Cześć kochani !

Przepraszam, że ponad dwa tygodnie nic nie pisałam, ale nie miałam ani czasu, ani głowy do tego.

Niewinne przeziębienie i angina Zuzi, przerodziło się w piekło.. Najpierw nieprzespane noce, bo słodyczka jest chora i cały czas płacze, w koncu ponad tygodniowa wizyta w szpitalu..Wróciliśmy przed wczoraj do domu, czas w szpitalu zupełnie nas wykończył, siedzieliśmy z Zuzia razem z Dawinem na zmianę, prawie wgl nie spaliśmy. Zapalenie płuc u tak małego dziecka? Jeszcze nigdy tak bardzo się nie bałam, jeszcze nigdy tyle nie wylałam łez, dziękuję Dawidowi, że był wtedy przy mnie, gdyby nie on, chyba bym tego nie wytrzymała.

Na szczęście jestesmy w domu, wszystko jest w porządku i powoli wracamy do rzeczywistości.Nasza Zuzię porwały dzisiaj babcie, które spędza z nią cała noc, a dzidkowe poszli na impreze, hehe oj nasi staruszkowie, tacy mlodzi ;*

Mamy czas dla siebie, czas by porozmawiac i przezyć cudowne chwilę, a co najwazniejesze w końcu sie wyspać !

Jutro Jakiś wpis, bo mam tak dużo zdjęć i chciałabym się pochwalić, jaką piekną mamy córeczkę !