i miss you.

dziwnie się czuję..nie wiem już co mam robić, z jednej strony zaczynam już to powoli olewać ale z drugiej mnie to boli.

ja nie wiem jak ci to powiedzieć, ale zaczynam się męczyć, na prawdę.

nie jestem przyzwyczjona że tak ma być..albo muszę przywyknąć, albo po po prostu coś zrobić i podjąć jakiś krok.

chciałabym żębyś mi pomógł, żębyś zrobił tak bym się nie męczyła, zapobiegł temu.

tylko o to proszę..to aż tak wiele.? po ptostu przestań i będzie dobrze..przystopuj :*

nie chcę stracić. kocham cię. :*

ostatnimi czasy, często przesiaduję wieczorami sama, z kubkiem kakao w ręku i myślę..myślę jak to kiedyś było dobrze, jak nie miałam problemów, co prawda jakieś się znalazły ale zawsze je rozwiązywaliśmy, jak zawsze się smiałam, było fajnie, na prawdę...i prawde mówiąc tęsknie, ale nie w ten sposób jak myślisz, tylko taki że za tobą, tak ogólnie.

się spieprzyło, a kontakt miał zostać. obiecanki.

                                         nadal jestem zazdrosna kochanie. :*

przepraszam XD, trochę cię olałam, ale obiecuję żę juz tak nie będzie. :*