Moja zołza <3
Dziś w końcu byłam u konia, ale mój koń nie przywitał mnie zbyt radośnie i dał mi wycisk..
Co skończyło się moim płaczem, bólem głowy i ręki i nerwami mojego konia.
Ale cóż zrobię kocham ją i nie zamieniłabym jej na żadnego innego konia :)
Jutro znów idę do roboty, ale na szczęście sobota, niedziela i poniedziałek wolne, więc Młoda będzie
odkupiać dzisiejsze grzechy, bo przegieła.
I tak jest najlepsza i nic tego nie zmieni, kocham Ją <3
M <3